e Tę burzę włos?w każdy zna Przy ustach dłoni chwiejny gest Tak to Celina, Celina, Celina jest a Jak hejnał brzmi jej śmiech, gdy całe miasto śpi e Nie wytrzeźwiała od soboty Balet trwa już cztery dni B I w twiście wozi się e W piorunach klips?w, na potłuczonym szkle. e La, la, la Zaśpiewał w barze ktoś To czarny Ziutek pije gin, Celiny koleś, twardy gość a Pije cztery dni, wychylił setną ćwierć e Powietrze zaraz wyszło z niego I w kliniczną popadł śmierć B Liczko pobladło mu jak wosk e Ziutek pozbył się swych o Celiną trosk e Zapamiętajcie sobie radę Kt?rą dziś wam wszystkim dam Możecie liczyć na przyjaci?ł, pomogą wam a Ziutkowi minął kac, kolesie w kocioł wzięli go e Szukaj Celiny, lamusie Gdzie adapter, chata, szkło B Ziutek nie płakał, twardy jest e Godzinę ze wściekłości wył jak pies e Tak, tak, tak Celina już na złom To czarny Ziutek z killerami pod Celiny idzie dom a Oświetlił błysk ich kos w rynku bramy brzeg e Sikory złote pod mankietem Odmierzają sekund bieg B I stoi pikiet sak e Pod oknem, w sieni i u drzwi - dać tylko znak e Zasłony w oknach leją blask Na mecie jasno jakby w dzień Tak to Celiny, Celiny, Celiny cień a Dłonie kołyszą się, egzotyczne kwiaty dwa e Celina naga na balecie Pośr?d żądz i szkła B Wtem nagle jakiś ruch e W progu staje rudy Mundek, Ziutka druh e Dzyń, dzyń, dzyń To prysło w oknie szkło Celina naga w noc ucieka, jakie dno, jakie dno a Już tylko chce się jej do piekła skryć e O Ziutek, Ziutek - gdzieś ty był Kiedy ja zaczynałam pić! B Dlaczegoś nie bił w pysk e Lecz milczy noc i tylko kosy świeci błysk e Dlaczego taki ostry był Ziutkowej kosy szpic Przecież znacie te balety, wszak w nich złego nie ma nic a Ale Celiny głos, Celiny włos?w woń e Czerwoną mgłą zasnuwa oczy, W kamień zwiera dłoń B Ziutek tylko podni?sł brew e Błysnęło i na białą pierś trysnęła krew e Słuchaj - to jęknął świat Jak chory pies u pana st?p Tak to Celinie, Celinie, Celinie kopią gr?b a W rynku syren jęk, na jezdni ż?łty kurz e Niebiesko szklanka miga Blacharnia Ziutka zwija już B I odtąd spoza krat e Ziutek i Mundek bez Celiny widzą świat e Lecz czasem gdy jest noc Ziutek wytęża słuch Tak to Celiny, Celiny, Celiny duch a Wiecie więc, że ja was bawiłem śpiewem swym e Tylko dla zwykłej draki W og?le prawdy nie ma w tym B To zwykły kawał jest e Darujcie, to już ballady kres