# From: "Katarzyna Majewska"Date: Tue, 23 Jan 1996 18:10:55 GMT+1 Subject: CRD: KULT - Knajpa mordercow KULT - Knajpa mordercow Nie szukaj drogi, znajdziesz ja w sercu c, Cis smutna jest knajpa bylych mordercow c, Cis, c Niech cie nie trwoza, gdy do niej wkroczysz c, Cis plonace w mroku mordercow oczy c, Cis, c Niewazny grozny grymas na gebie Cis, c mordercy maja serca golebie Cis, c band armii, gangow i czarnych sotni Cis, c wczoraj rycerze, dzis bezrobotni b, c Pustka i chlodem wieja po katach Cis, c stary morderca z baru szklo sprzata Cis, c Szafa wygrywa rzewne kawalki b, siedza mordercy, lamia zapalki Cis, G Czasem twarz obca mignie i znika zaraz sie dzwignie ktos od stolika Wroci nazajutrz z mina nijaka bluznie na zycie, postawi flakon Kazdy do niego zaraz sie tloczy wkrag nad szklankami blyskaja oczy i zaraz kazdy lepiej sie czuja jeszcze mordercow ktos potrzebuje Moze nareszcie, ktoregos ranka znowu sie zacznie wielka kocanka i wroca chwile godne zazdrosci znow placic beda za przyjemnosci! Znow w dloni zamiast plaskiej butelki znany ksztalt kolby od parabelki a w koncu palca wibruje skrycie jak laskotanie: tu smierc, tu zycie Wracajcie slockie chwaly godziny slawne gonitwy i strzelaniny Tak tylko mozna znowu byc mlodym zabic i z duma czekac nagrody W knajpie mordercow gryziemy palce zadze nas drecza i sny o walce ale ktoz dzisiaj mordercom ufa wiec srebrne kule spia w czarnych lufach Zmazujac barwy lasom i polom mknie balon nocy z knajpy gondola Kiedys tak jasno, a dzis tak ciemno Wroga! nie widze wroga przede mna Rwie leb od tortur alkoholowych lecz wsrod porcelan i rur niklowych czlowiek sie znowu czuja polbogiem bo oto stoi twarza w twarz z wrogiem Kula jak srebrna zmija wyskoczy w lustrze nad kranem zagasna oczy ciala mordercow skry potu zrosza gdy milczac cialo za drzwi wynosza Gdy bije polnoc. Katarzyna Majewska kmajew@zamoy.2lo.lublin.pl